Obserwatorzy

wtorek, 29 października 2013

Lovely BALTIC SAND czerwień

Lakier do paznokci o piaskowej fakturze firmy Wibo Lovely:


Lakiery, które po naniesieniu i wyschnięciu tworzą efekt struktury piasku. Wystarczy jedno pociągniecie pędzelkiem aby paznokcie wyglądy jak posypane ziarenkami kolorowego piasku.
Dostępne w 3 kolorach: niebieskim, czerwonym i żółtym.



Cena: około 9zł/8ml



 Zakochałam się w tych piaskowcach! :)

Po pierwsze mają fajną konsystencję, łatwo się rozprowadzają, szybko schną, 
bardzo ładne się mienią i w każdym świetle wyglądają inaczej.

Po drugie po kilku dniach kiedy lakier troszkę się wytrze, mat jest bardziej wyrazisty.. 
wystarczy jedna warstwa aby uzyskać dokładne krycie. Choć ja zazwyczaj maluję dwie warstwy. 
Jest trwały, noszę go około tygodnia bez żadnych odprysków, jedynie po kilku dniach wycierają się delikatnie krawędzie (widoczne na zdjęciach)  :)

Nie ma większych problemów ze zmywaniem, tak jak w przypadku lakierów brokatowych. 
Nie przebarwia pazurków. 


Ogólnie jestem na tak :) szkoda że mają tak ubogą paletę kolorów.. 

A Wy co sądzicie o takim zdobieniu paznokci?
Podoba Wam się?
:)

 Pozdrawiam 

:*

I.

środa, 23 października 2013

Złota jesień + nowości kosmetyczne :)

Witajcie moje Kochane :)

Jesień zawitała do nas już na dobre.. na drzewach piękne złote liście na szczęście
mienią się w promieniach słonecznych a nie taplają w deszczu :)


Nie wiem jak Wy ale ja bardzo lubię tę porę roku :) uważam że jest to czas kiedy można zastanowić się nad wieloma epizodami z naszego życia, zatrzymać się na moment
i zastanowić czy zmierza się we właściwym kierunku..
tak właśnie jest w moim przypadku.. muszę podjąć kilka ważnych decyzji...
i zrobić jakiś krok w przód...

***

A teraz kilka nowości kosmetycznych:


Elektryczna zalotka do rzęs


Czekoladowy zestaw na jesienne wieczory :)


Kolejny piaskowiec, tym razem koralowy Lovely :)


Przepraszam Was za to że troszkę zaniedbuję bloga, ale tyle rzeczy dzieje się ostatnio w moim życiu że sama już nie ogarniam.. niech ten rok już się kończy!!!


Pozdrawiam Was serdecznie :*


I.

wtorek, 22 października 2013

Ochronna maseczka do włosów farbowanych HairX - recenzja

Witajcie!

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją maseczki do włosów firmy Oriflame, która ma na celu
 przedłużenie koloru włosów farbowanych:


Od producenta:

Ochronna maseczka do włosów farbowanych HairX. Przedłuża intensywność koloru i wzbogaca jego głębię. Zmiękcza i wygładza włosy, dodaje im elastyczności i blasku. 

Cena: 17zł/200ml



Skład:
Skład: Aqua, Distearoylethyl Dimonium Chloride, Amodimethicone, Cyclopentasiloxane, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Glycerin, Cyclohexasiloxane,Butyrospermum Parkii Butter, Ceteareth-20, Stearyl Alcohol, Parfum, Citric Acid,Methylparaben, Propylparaben, Benzophenone-4, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol,Propylene Glycol, Bioflavonoids, Hydrolyzed Adansonia Digitata Extract, Dextrin


Ode mnie:

Maseczka zamknięta jest w niewielkim słoiczku zakończonym zakrętką. Mieści w sobie 200ml produktu. Ma dość mocny ale przyjemny zapach. Konsystencja bardzo gęsta (można porównać nawet do zwykłego kremu Nivea) :) po nałożeniu na wilgotne włosy, nie spływa.

Producent nakazuje trzymać ją na włosach około 5 minut, następnie spłukać dokładnie wodą.

Jeżeli chodzi o moje odczucia uważam że produkt ten jest zwykłym bublem.. nic nie robi z moimi włosami.. poza tym że strasznie obciąża i intensywnie pachnie, włosy są wręcz tłuste.

Po użyciu i dokładnym wysuszeniu mam wrażenie, że moje włosy są tępe w dotyku, obciążone
i przez to strasznie oklapnięte. Na początku myślałam że jest to może wina złego zmycia maseczki, ale dzieje się tak za każdym razem, mimo dokładnego płukania. U mnie kompletnie się nie sprawdziła.
Nie zauważyłam też jakieś poprawy w przedłużeniu koloru ani intensywnego blasku..
Uważam że ta maska nie spełnia swojej roli. Włosy nie są gładkie ani zmiękczone.. wyglądają jak po umyciu w zwykłym szamponem bez użycia odżywki..


Moja ocena: 1/10

Nie polubiłyśmy się z tą maseczką :) na pewno więcej jej nie kupię..

A Wy znacie ten produkt jak u Was się sprawdził?

Pozdrawiam

I.

piątek, 4 października 2013

Golden Rose Holiday Nail Color ;)

Hej!!!
Dzisiaj przedstawiam Wam mój nowy jesienny zakup :)
Jak wiece marka Golden Rose wypuściła na rynek nową linię lakierów które dają matowy efekt piasku. Pierwszy raz spotkałam się z nim u mojej blogowej koleżanki Ali
Zapraszam na jej bloga kosmetycznego, który jest jednym z moich ulubionych :) 

Przy okazji zakupów, trafiłam na stoisko Golden Rose w celu wybrania jakiegoś koloru dla siebie :)
Wybór był duży.. nie wiedziałam na co się zdecydować.. ale wybrałam nr 58


ma delikatne drobinki, daje efekt cukrowej posypki o matowym wykończeniu.


zdecydowałam, że na jesień wybiorę coś ciemniejszego..
tym bardziej że w moim zbiorze gości najwięcej czerwieni, różu :)




Jestem bardzo zadowolona z efektu :) a najbardziej jestem zaskoczona z wytrzymałości :) mam go na paznokciach już ponad tydzień i brak jakichkolwiek odprysków :)

Jak Wam się podoba efekt?

:)

Pozdrawiam


I.

środa, 2 października 2013

Rozdanie! - wyniki!

Witajcie Kochane!
 
Czas na rozstrzygnięcie wyników rozdania!!!
 
 Jest mi niezmiernie miło, że aż tyle osób wzięło w nim udział :) 
szczerze to nie spodziewałam się takiej ilości :)
 
Bardzo wszystkim dziękuje za wzięcie udziału w konkursie!

Zauważyłam, że kilka osób nie miało informacji o moim rozdaniu w formie bannera czy tez notki.. 
był to poniekąd mój błąd ponieważ nie określiłam jasno że jest to warunek konkursu. Nie chciałam odrzucać tych osób, dlatego też wymyśliłam, że osoby które dodały banner/notkę po prostu dostaną jeden los więcej. 
 
Tak więc:
 
 osoba bez bannera/notki 1 los
osoba z bannerem/notką 2 losy
 
Przygotowania do losowania :)
 
 


A oto przebieg losowania z komisją nadzorującą :)
 


Stejki sprawdza czy wszystko przebiega zgodnie z zasadami :)
początkowo sam chciał losować :)


Mieszamy :)


Mieszamy :)


Mamy już szczęśliwy kuponik :)


A zwycięzcą jest:


Gratuluje serdecznie kochana! Już wysyłam do Ciebie meila z informacją :)

Spodobało mi się losowanie i już niedługo szybuję kolejny konkurs na moim blogu :)



Pozdrawiam Was dziewczynki! i lecę do pracy :)

Buziaki :*

wtorek, 1 października 2013

ISANA HAIR suchy szampon - recenzja

Od dawna czaiłam się na ten produkt. Słyszałam wiele dobrego, więc postanowiłam kupić i wypróbować. Byłam bardzo ciekawa czy poradzi sobie z moimi wybrednymi włosami :) 
Wiele dziewczyn na blogach poleca słynne Batiste. Mają piękne zapachy oraz różne rodzaje, zależne od koloru włosów. Szkoda że jak na razie można dostać je tylko w sklepie internetowym..
Chociaż obiło mi się o uszy, że dostępne są również w drogeriach Hebe. Muszę to sprawdzić :)
Jeśli chodzi o Isanę  jest uniwersalny, przeznaczony dla każdego rodzaju włosów.
 
 
Od producenta:
 
Działanie i pielęgnacja: Suchy szampon Isana Hair to idealne rozwiązanie pozwalające umyć włosy bez użycia wody pomiędzy zwykłymi zabiegami mycia głowy. W ciagu kilku sekund włosy zostaną odświeżone i staną sie znów puszyste. Fryzura nie ulegnie zmianie, a włosy nabiorą zadbanego wyglądu.

Sposób użycia: Starannie wyszczotkować włosy, wstrząsnąć pojemnikiem i z odległości około 20cm równomiernie rozpylić suchy szampon na każde pasemko włosów. Pozostawić krótko do wyschnięcia. Wytrzeć włosy recznikiem i dokładnie wyszczotkować (ewentualne resztki pudru zdmuchnąć suszarką).

Skład:
Butane, Aluminum Starch, Octenylsuccinate, Alcohol denat., Parfum, Hexyl Cinnamal, Aqua, Distearyldimonium Chloride, Isopropyl Alcohol.
 
Cena: 10.99zł/200ml 
w promocji można dostać go w cenie 5.99zł
 
Ode mnie:

Suchy szampon Isana zamknięty jest w wygodnym i estetycznym pojemniku zakończonym atomizerem. Mieści w sobie 200ml produktu. Zapach nie należy do najlepszych ale nie jest też jakiś najgorszy.. Nie utrzymuje się długo na moich włosach więc, w ogóle mi nie przeszkadza.
 

 
 Nigdy nie wierzyłam w działanie suchych szamponów, szczególnie jeśli chodzi o moje włosy które są cienkie, ale jest ich dużo. Myje je codziennie. Lubie kiedy są miękkie, puszyste i lejące. Następnego dnia po umyciu włosy stają się lekko oklapnięte.. szczególnie grzywka wygląda beznadziejnie..  jest przetłuszczona i przez to szpeci całą fryzurę...
 
 
 Wtedy sięgam po suchy szampon Isana, postępuje zgodnie ze wskazówkami producenta. Produkt faktycznie działa! Po użyciu włosy błyskawicznie odzyskują swoją świeżość, są lejące, lekko uniesione. Jak wiecie mam czarne włosy, tak więc muszę uważać z aplikacją. W przypadku kiedy przesadzę z ilością,
 na włosach pozostaje biały nalot. I są bardzo matowe.. w takiej sytuacji wystarczy przetrzeć je ręcznikiem a następnie wyczesać szczotką. Nalot bez problemu znika. Wystarczy opanować sztukę umiaru
 i wszystko jest ok :)  Efekt świeżych włosów utrzymuje się przez kilka godzin. 
Jest bardzo wydajny, już niewielka ilość daje pożądane efekty.
 
Uważam, że kosmetyk idealnie sprawdza się w awaryjnych sytuacjach, ale też nie należy go używać zbyt często. Przeczytałam gdzieś że nadmiar może spowodować wypadanie włosów.. 
 
Osobiście bardzo go polecam, uważam że jest to udany produkt i uratuje wiele kobiet 
w awaryjnych sytuacjach podczas np. wyjazdów, urlopu :)
Jestem jak najbardziej zadowolona! Szkoda że nie miałam porównania z innym suchym szamponem.
Ale mam w planach zakup Batiste i wtedy zrobię porównanie :)

Moja ocena: 9,5/10
 
Pół punkcika odejmuję za zapach.
 
A Wy miałyście już do czynienia z tego typu szamponami? 
Co o nich sądzicie? I jak u Was się sprawdziły?



Pozdrawiam serdecznie :)

I.