Obserwatorzy

wtorek, 30 września 2014

Emulsja micelarna Cetaphil ~hit czy mit?~


Hej dziewczyny!

Mamy już jesień pełną parą! Niestety pory roku nie da się oszukać i jak przystaje na naturę
 po lecie czas na jesień! Jak sobie z tym radzicie? Przeziębienie Was nie dopadło? Ja w tym czasie piję zdecydowanie więcej gorącej herbaty z cytryną a dietę wzbogaciłam o większe ilości warzyw i owoców. Poziom nastroju spada w raz ze spadkiem pogody. No ale jakoś trzeba żyć :) Podobno ma być jeszcze kilka pięknych i słonecznych dni w październiku :)

Dzisiaj zostawiam Was z recenzją emulsji micelarnej Cethapil :)



Od producenta:

Cethapil EM Do mycia Emulsja micelarna: Zalecany jako delikatny, niepowodujący podrażnień kosmetyk do codziennego mycia skóry wrażliwej. Może być używany do demakijażu. Pomaga zachować odpowiedni poziom nawilżenia skóry.  Pozostawia skórę delikatną, gładką i zdrową. Oczyszczając równocześnie zmiękcza i wygładza skórę. pH fizjologiczne. Łagodne i jednocześnie skuteczne oczyszczanie skóry, rekomendowane również u dzieci. Rekomendowany do codziennej pielęgnacji skóry uszkodzonej z powodu chorób dermatologicznych, jak również po zabiegach dermatologicznych.
Jak stosować: Nanieś emulsję Cethapil na skórę i delikatnie masuj. Bez użycia wody: Nadmiar zetrzyj delikatną chusteczką lub wacikiem. Używając wody: Zmyj wodą i delikatnie wysusz.

Cena: około 30zł/250ml
(kupiłam podczas większych zakupów w Super-Pharm i dokładnie nie pamiętam a paragon gdzieś zagubiłam w akcji)

Skład:
Ingredients: AQUA/WATER, CETYL ALCOHOL, PROPYLENE GLYCOL, BUTYLPARABEN, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, SODIUM LAURYL SULFATE, STEARYL ALCOHOL.



Moja opinia:

Preparat zamknięty jest w plastikowej butli o pojemności 250ml. Konsystencja płynna. Bez problemu rozprowadza się na skórze. Ma delikatny zapach niemal nie wyczuwalny. W kontakcie z wodą delikatnie się pieni. 

Bardzo dobrze zmywa makijaż, nawet tusz wodoodporny. Pozostawia czystą, odświeżoną skórę. Nie podrażnia. Przy regularnym stosowaniu wyraźnie poprawił mi się stan skóry, drobne niedoskonałości znikły. Moja skóra mimo iż jest tłusta, niestety jest odwodniona. Po umyciu twarzy zwykłym żelem zawsze bardzo mnie ściągała, tu tego nie zauważyłam. Skóra jest bardziej nawilżona i taka promienna.

Minus za parabeny w skłądzie które mają na celu "konserwować" kosmetyk oraz nie dopuścić do rozwoju bakterii. Na dłuższą metę są szkodliwe. Wpisane są na listę niebezpiecznych składników, zostało potwierdzone również że mają silne działanie alergizujące, zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego.

Dlatego też mam mieszane uczucia do tego kosmetyku.. i chyba nie skuszę się na kolejne opakowanie..

Moja ocena: 5/10

A Wy znacie? Używałyście może?
Jak u Was się sprawdził?

Pozdrawiam
I.
:)

niedziela, 21 września 2014

Zakupy w Mac :) ~zapowiedź testów~


W moim mieście otworzyli Mac-a z czego bardzo się cieszę! Od jakiegoś czasu czaiłam się na podkład Mac Studio Fix Fluid który dobrze matuje i kryje. Jak tylko dowiedziałam się o otwarciu postanowiłam wybrać się na zakupy.
Zdecydowałam się również na puder matujący.


Produkty Maca nie należą do najtańszych jednak uważam, że ich cena jest adekwatna do jakości. Podkład jest naszą drugą skórą dlatego pamiętajmy że warto zainwestować w dobry produkt, który nie tylko będzie maskował na co dzień nasze niedoskonałości ale i pielęgnował.




Podkład 30ml/126zł
Puder 12g/106zł

Produkty testuję od 3 tygodni, tak więc wkrótce spodziewajcie się recenzji :)

Życzę Wam Kochane miłego odpoczynku w niedzielne popołudnie!

Pozdrawiam

I.

środa, 17 września 2014

Avene Cleanance - woda oczyszczająca ~mój hit~


Witajcie Kochane!

Wracam po długiej przerwie! Która spowodowana była tym, że otworzyłam własny biznes. Pracując jeszcze na etacie ciężko było znaleźć wolny czas na bloga. Nie miałam kompletnie weny do pisania postów, wolałam nie pisać nic, niż jakieś posty „na siłę”. Ale ze wszystkim już się uporałam tak więc wracam ze zdwojoną siłą! Uzbierało mi się mnóstwo nowości kosmetycznych, przetestowałam wiele produktów i na bieżąco będę Wam o nich opowiadać. Odkryłam też kilka „perełek” które rewelacyjnie się u mnie sprawdziły.

Dzisiejszy post zacznijmy od recenzji wody oczyszczającej Avene. Jeśli chodzi o ten produkt do wyboru mamy dwie wersje,  dla cery normalnej i suchej oraz mieszanej i tłustej. Ja ze względu na moją tłustą cerę zdecydowałam się na drugą opcję.


Od producenta:

Avene woda oczyszczająca bez spłukiwania.

Zastosowanie: bogata w wodę termalną Avene Cleanance woda oczyszczająca delikatnie oczyszcza skórę twarzy, zmywa makijaż (nawet wodoodporny). Dzięki zawartości Laurynianu glicerolu* cleance woda oczyszczająca pomaga usuwać nadmiar serum. Pozostawia skórę czystą i świeżą.
(*złożony wniosek patentowy)
Sposób użycia: nakładać na twarz i szyję używając płatka kosmetycznego. Następnie spryskać skórę delikatną mgiełką wody termalnej Avene. Po 2 minutach osuszyć twarz.

Cena: 400ml/52zł



Skład (INGREDIENTS): AVENE THERMAL SPRING WATER (AVENE AQUA), BUTYLENE GLYCOL, PENTYLENE GLYCOL PEG6 CAPRYLIC/CAPRIC GLYCERIDES, PEG40 HYDROGENATED CASTOR OIL CETRIMONIUM BROMIDE, DISODIUM EDTA, FRAGRANCE (PARFUM), GLYCERYL LAURATE.

Ode mnie:

Pierwszy raz spotkałam się z tym produktem będąc u koleżanki, która bardzo chwaliła. Tak więc wypróbowałam i zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Bez problemu poradził sobie z makijażem wodoodpornym, zarówno z tuszem jak i czarną kredką. Następnego dnia będąc na zakupach w centrum handlowym wstąpiłam do Super-pharmu. Miałam szczęście ponieważ aktualnie był w promocji 2 sztuki w cenie około 90zł. Nie pamiętam dokładnie ;/ wyrzuciłam paragon ale z tego co pamiętam to około 90zł kosztowały 2 w komplecie. Tak więc jeden wzięłam ja a drugi koleżanka. 

Opakowanie mieści w sobie aż 400ml wody oczyszczającej. Produkt jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość na płatku kosmetycznym aby zmyć całą twarz. Ma lekki i przyjemny zapach. Pełni wszystkie funkcje płynu micelarnego. Po zmyciu twarzy nie ma uczucia ściągania, pieczenia. Woda w przyjemny sposób łagodzi wszelkie podrażnienia zostawiając czystą buzię. Rano używam jako tonik. 



Jest to zdecydowanie mój faworyt i odkrycie jeśli chodzi o demakijaż i polecam każdemu! Co nie zmienia faktu że biedronkowy micelar również bardzo lubię :)

Moja ocena: 10/10!

W ostatnim czasie przerzuciłam się na apteczne kremy, płyny i toniki i widzę że zdecydowanie bardziej służy to mojej skórze niż drogeryjne.

Pozdrawiam serdecznie :*

I.